Geneza powstania komody w stylu Art Deco
Foto: Łukasz Zandecki & Text: Szymon Tarnowski


– Ciągnij!
– Mocniej!
– Uważaj na ogon! I zęby!
– Nie puszczaj!!!
– Nie mogę, ciężki jest. Pewnie waży z 300 kilo.
(rozległ się wielki plusk).
No cóż, polowanie na aligatora zakonczyło się fiaskiem. Co powiedzieć teraz klientowi, który zamówił u nas komodę obitą skórą bestii? Konstrukcja mebla została już precyzyjnie wykonana wg naszych rysunków.
Położony został czarny lakier wyglądający niczym laka z oryginalnych mebli art deco. Elementy chromowane już zamontowane, podtrzymują blat. Ceramika została już wypalona w piecu i czeka na montaż na frontach drzwiczek. Obok ma być ta nieszczęsna skóra….Skąd ją wziać?
Alphenberg zna sie na obróbce skór naturalnych jak nikt. Skóra wołowa wyglądająca identycznie jak skóra z krokodyla? No problem. Ile potrzeba metrów?
